Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Kiczycach stały się już dla mieszkańców gminy Skoczów tradycją. 2 marca bieżącego roku ponownie uczczono pamięć bohaterów, którzy zginęli walcząc o wolną Polskę.
Co roku przypominamy o tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w Kiczycach w 1946 roku. Wówczas nastąpił atak grup UB i MO na tamtejszą gajówkę. W wyniku ataku zginęło 6 żołnierzy, a gajowy Józef Majko, który użyczył partyzantom noclegu, został zakatowany na śmierć w Urzędzie Bezpieczeństwa w Cieszynie. Aresztowana została także jego córka Helena Kuś.
Na uroczystość upamiętniającą ich pamięć przybyli: burmistrz Skoczowa Mirosław Sitko, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Cieszyńskiego Janusz Król, przewodniczący Rady Miejskiej Skoczowa Rajmund Dedio, zastępca burmistrza Andrzej Bubnicki, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Monika Szyndler, skoczowscy radni, sołtys Kiczyc Franciszek Pomper, córka gajowego Józefa Majko – Helena Kuś, dyrektorzy skoczowskich szkół i przedszkoli oraz uczniowie, przedstawiciele jednostek miejskich, przedstawiciele Nadleśnictwa Ustroń, przedstawiciele policji i straży miejskiej, a także mieszkańcy Kiczyc.
Na początku uroczystości kilka słów do zebranych skierował burmistrz Mirosław Sitko. – To były trudne czasy, ludzie nie wiedzieli czy wojna na pewno się skończyła. Niemiecki okupant został zmuszony do opuszczenia naszej ziemi, ale w to miejsce przyszedł inny – władza radziecka, która pod pozorami władzy ludowej niszczyła bezwzględnie tych wszystkich, którzy w czasie II wojny światowej należeli do Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Niestety ci 19-letni, 20-letni i 21-letni chłopcy, nie mieli wyjścia, poszli do lasu. Mieli nadzieję, że niedługo Amerykanie, Anglicy, a być może Francuzi przyjdą i wyzwolą nas od władzy radzieckiej. Z taką nadzieją szli do lasu. Później odkrywano groby masowe żołnierzy, których zamordowano i zakopano pod drzewami w lesie. To nasz obowiązek, żebyśmy pamiętali o nich, żebyśmy przywrócili tą pamięć, żebyśmy wiedzieli od tej pory, co to znaczy nienawiść i wrogość, ona potrafi doprowadzać do takich właśnie tragedii – zaznaczył burmistrz.
Dokładną historię wydarzeń przedstawił zebranym historyk Wojciech Grajewski. A okolicznościowe wiersze wyrecytowały uczennice ze Szkoły Podstawowej im. Orła Białego w Kiczycach. Uroczystość wzbogacił apel poległych żołnierzy oddziałów partyzanckich VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego Narodowych Sił Zbrojnych, odczytany przez dowódcę 18. Bielskiego Batalionu Powietrzno-Desantowego. Pamięć poległych uczczona została również salwą honorową wykonaną przez żołnierzy bielskiego batalionu, po czym zebrani pod obeliskiem złożyli kwiaty oraz zapalili znicze.
Jeszcze przed rozpoczęciem głównych obchodów, z samego rana w miejscu pamięci żołnierzy wyklętych pojawił się także wicewojewoda Jan Chrząszcz, który upamiętnił bohaterów, składając kwiaty pod obeliskiem – Dla mnie osobiście to bardzo ważny dzień. Mój ojciec był żołnierzem Armii Krajowej, działał na żywiecczyźnie, w pobliżu Śląska Cieszyńskiego. Wiem, że ta grupa często współpracowała z żołnierzami Armii Krajowej ze Śląska Cieszyńskiego. Bardzo ważne dla mnie jest to, aby pamiętać i czcić bohaterów, dzięki którym możemy żyć w wolnej Polsce, i cieszyć się z niepodległości ojczyzny. To oni właśnie tą niepodległość wywalczyli. Ten piękny obelisk w Kiczycach świadczy o tym, że tutaj żyli bohaterowie i musimy o nich pamiętać, dlatego co roku staramy się razem z panem ministrem Stanisławem Szwedem być tutaj, aby oddać hołd i chylić czoła przed wielkimi bohaterami tej ziemi – powiedział wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz.