Wraz z końcem I wojny światowej i rozkładem Austro-Węgier, na Śląsku Cieszyńskim powstały nowe, narodowe – polskie i czeskie – ośrodki władzy, które pragnęły przyłączyć ziemie nad Olzą do swoich państw. By nie dopuścić do bratobójczej walki, 5 listopada 1918 r. zawarto tymczasowe rozgraniczenie, na mocy którego Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego objęła we władanie większość regionu.
Kilka tygodni później doszło jednak do wojny o sporne terytorium. Aby zapobiec włączeniu Ziemi Cieszyńskiej do Polski, 23 stycznia 1919 r. wojska czeskie przekroczyły tymczasowa granice, atakując siły polskie.
Walka od początku nie była wyrównana, gdyż nacierające oddziały czeskie kilkukrotnie przewyższały liczebnie polskich obrońców. 26 stycznia, wskutek miażdżącej przewagi wroga, nacierającego z zachodu, wojsko polskie wycofało się z Cieszyna na nowe pozycje obronne, oparte o naturalne przeszkody terenowe – koryto rzeki Wisły i wzgórza okalające Skoczów.
Na tej linii, ciągnącej się od Strumienia przez Wiślice i Simoradz po Nierodzim, w dniach 28-30 stycznia 1919 r., rozegrała się tzw. bitwa skoczowska. Skoczów stał się centrum polskiej obrony.
W szkole wydziałowej (aktualnie SP nr 1 przy ul. Mickiewicza) ulokowano Sztab Frontu Śląskiego, a w budynku parafii ewangelickiej kwaterę dowódcy – brygadiera Franciszka Ksawerego Latinika.
Dzięki wykorzystaniu dogodnych warunków terenowych i mężnej obronie, wspartej działaniami m.in. skutecznej artylerii, pod Skoczowem powstrzymano pochód czeski, którego dowództwo poprosiło o zawieszenie broni.
Żołnierze polegli w bitwie pod Skoczowem pochowani są w dwóch zbiorowych mogiłach na starym cmentarzu – jeden grób znajduje się po katolickiej stronie nekropolii, drugi po ewangelickiej.
Ku pamięci wszystkich, którzy walczyli w obronie tych ziem wzniesiony został pomnik „Naszym Bohaterom”. Co roku w tych miejscach składane są biało-czerwone kwiaty.